Łączna liczba wyświetleń

sobota, 10 grudnia 2011

Rozdział VII

Nowe bohaterki!

Alex Carrie - Ma 17 lat. Liam poznaje ją na imprezie. Jest dosyć nieufna.  Jest początkującą aktorką. Przyjaźń z głównymi bohaterami pomaga jej w karierze.

Paula Doyle - Ma 16 lat. Od wielu lat przyjaźni się z Alex. Kiedy poznała Nialla i Liama, od razu wiedziała, że Niall to chłopak dla niej. Ma poczucie humoru i jest bardzo koleżeńską osobą. Jest bardzo dziewczęca i świetnie tańczy.

- Skarbie, przepraszam Cię, nie powinienem tak reagować. Mogłem zrozumieć, że z Zayn'em się tylko przyjaźnicie. Przepraszam.
Przytuliłam chłopaka.
- Co tu się stało? - spytał, rozglądając się po pokoju.
- Nie wiem - wyszeptałam - Nie pamiętam. Która godzina?
- 6. Nie chciałem się budzić, ale musiałem przyjść jak najwcześniej.
- No, spoko. Posprzątajmy, może jeszcze zdążę do szkoły. Albo, nie idę. Ale teraz opuszczam lekcji. - zaśmiałam się.
Posprzątaliśmy trochę z Harry'm. Opowiedział mi, że Niall i Liam wybrali się na jakąś imprezę i dziewczyny poznali. Umówiliśmy się w 10 osób (ja i Hazza, Zayn i Dorin, Lou i Carol, Liam i jego nowa koleżanka Alex, Niall i jego koleżanka Paula), że zrobimy jakiś wypad do galerii na cały dzień. Do kina byśmy poszli, na zakupy, coś zjeść. Ogarnęłam moje podpuchnięte oczy i całą twarz, założyłam to <klik>. Byłam uszykowana, a Caroline już była gotowa. Miała ubrane to <klik>. Zaśmiałam się, kiedy ją zobaczyłam. Byłam pewna, że Louis'owi się spodoba koszulka mojej siostry. Czekaliśmy, aż przyjedzie po nas Zayn z Louis'em. Tak byliśmy umówieni. Jednym autem pojadę ja, Hazza, Carol, Lou i Zayn, a drugim Liam, Niall, Dorin, Alex i Paula. Nie chcieliśmy robić zamieszania, jadąc limuzyną, więc jechaliśmy autem Zayn'a, a oni autem Liam'a. Udało nam się dojechać i wejść do galerii bez problemu (czyt. bez paparazzich). Poczekaliśmy tam na drugą część nas. Oni się spóźnili. Pewnie przez Dorin. Kiedy tamci do nas podeszli, Zayn namiętnie pocałował Dorin. Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Hej, jestem Paula - powiedziała ładna dziewczyna ubrana tak <klik>.
- Jestem Mabel - uśmiechnęłam się do niej.
- Cześć, Alex - powiedziała dziewczyna, która miała na sobie to <klik>.
- Mabel - uśmiechnęłam się ponownie.
- Nie wiem, jak wy, ale ja jestem głody - powiedział ze śmieszną miną Niall.
Wybuchnęliśmy wszyscy śmiechem.
- W sumie, to ja też nie jadłam śniadania - powiedziałam patrząc na telefon. Była 9 rano.
Poszliśmy wszyscy do jakiejś knajpki. Usiedliśmy to największego stołu i po kolei zamawialiśmy. Chłopcy oczywiście płacili. Wszyscy już skończyliśmy jeść, tylko Niall jeszcze wpierdzielał, jak niedożywiony. Czekaliśmy sobie, aż ten głodomór zje. Nagle usłyszałam znajomy dźwięk. Z głośników leciała piosenka "Party Rock Anther" - LMFAO. Spojrzałam momentalnie na Zayn'a, który siedział obok mnie. On też uwielbiał ten kawałek. Nie umknęło to Harry'emu. Zrobił niezadowoloną minę. Kiedy był fragment "everyday i'm shuffellin", Zayn szturchnął mnie i obydwoje wstaliśmy od stołu. Zaczęliśmy tańczyć słynny taniec LMFAO. Wszyscy dookoła się na nas gapili. Tylko jak jestem z Zayn'em mam takie odpały, że tańczę w restauracji. Wszyscy się śmiali, nawet Harry. Niall rzucił jedzenie i też wstał. W końcu wszyscy zaczęliśmy tańczyć.
- mamo ! - krzyknęła jakaś mała dziewczynka. - To są one direction!
W tym momencie wszyscy się na nas spojrzeli. Chłopcy zostawili na stole kasę i tanecznym krokiem wyszliśmy z knajpy. Pochodziliśmy trochę po sklepach, kiedy dopadli nas paparazzi. Zachowywaliśmy się naturalnie i udawaliśmy, że ich nie ma. Prawie cały czas przegadałam z dziewczynami. Chodziłyśmy po sklepach. Za nami wlekli się chłopcy.
Wbiłyśmy do jakiegoś sklepu. Alex, Paula i Carol oglądały jakieś bransoletki, a my z Dorin zaczęłyśmy się nudzić. Nie jarało nas to. Na przeciwko dostrzegłyśmy sklep, a w nim mnóstwo "skejtowskich" czapek. Pociągnęłyśmy naszych mężczyzn za sobą i wbiegłyśmy do sklepu. Tam bawiłyśmy się dobrze. I co jeszcze lepsze, chłopcy bawili się z nami. Przymierzaliśmy czapki, robiliśmy zdjęcia. W pewnym momencie Harry zaciągnął mnie do przebieralni i zaczął całować.
- Harry - zaśmiałam się - Zostaw mnie. Jesteśmy w przebieralni sklepowej.
- No to co? - mówił, nie przestając mnie całować.
- Wychodzimy - odepchnęłam go od siebie i wyszłam z przebieralni, a on za mną.
Za chwilę przyszła do nas reszta. Zanim się obejrzeliśmy była 15.
- Zgłodniałem - powiedział Niall z przekąsem. My ponownie wybuchnęliśmy śmiechem. - Idziemy coś zjeść?
Poszliśmy tym razem do innej knajpki i zamówiliśmy coś do jedzenia. Paparazzi oczywiście cały dzień tam towarzyszyli. Ale mi to już nie przeszkadzało. Jak zwykle czekaliśmy, aż Nialler zje. Widocznie Harry'emu się nudziło, bo jeździł mi ręką po udzie pod stołem. Jechał tak coraz wyżej i wyżej, aż wreszcie dotarł tam, gdzie miał zamiar.
- Harry ! - wydarłam się, a wszyscy się na mnie dziwnie spojrzeli. No tak, oni nie wiedzieli, że mnie maca.
Hazza się zaśmiał i wziął rękę.
- Kurwa, Niall, długo jeszcze? - wydarł się po jakimś czasie Louis, który tracił cierpliwość.
Niall niezadowolony, że go popędzamy odłożył jedzenie. Chłopacy zapłacili i wyszliśmy.
- Chodźmy do kina ! - rzuciła Paula. Muszę przyznać, że bardzo się z tą dziewczyną zakumplowałam.
- Niby na co? - powiedział Niall, ciągle zły, że kazaliśmy mu kończyć.
- Na "Przed Świtem" ! - krzyknęłam jednocześnie z Dorin, Carol, Paulą i Alex. Świetnie tam to wyszło.
- Dla Ciebie wszystko - powiedział Harry i przyciągnął mnie do siebie - Nawet Pattinson.
Poszliśmy więc do kina. Najlepsze było to, że byliśmy sami w dziesięciu w całej sali. Miejsca mieliśmy wszyscy na samej górze. W momencie, kiedy Bella namówiła Edwarda na seks, Harry zaczął mi szeptać coś.
- Chodźmy na dół. - mówił.
- Po co? - spytałam, choć dobrze wiedziałam, o co mu chodzi.
- Tak sobie - powiedział, a ja się zaśmiałam.
Zeszliśmy na sam dół. Na początku usiedliśmy i oglądaliśmy, ale tak jak sie spodziewałam, Harry zaczął mnie tulić i całować.
- Serio? - powiedziałam - W kinie?
- Czemu nie? Oni są do góry i są zapatrzeni w film.
- Harry, nie. Obiecuję ci, że jak wrócimy do domu, ale nie teraz.
- Ehe - powiedział i odsunął się ode mnie.
Było mi go żal. Usiadłam więc na nim i zaczęłam całować. Jego ręce powędrowały pod moją bluzkę...
***
Światła zaczęły się zapalać. Poszliśmy z Harry'm do góry, żeby wziąć swoje rzeczy. Kiedy wyszliśmy z kina, Dorin i Zayn patrzyli na mnie i Hazzę podejrzliwie. No świetnie, moja kochana przyjaciółka się domyśliła i wygadała wszystko Zayn'owi. Była godzina 19. 
- To co? Wracamy do domu? - powiedział Harry.
- Nie - powiedział stanowczo Liam - Jedziemy na jakąś imprezę. Musimy się gdzieś wbić.
- To najpierw musimy jechać do domu się ogarnąć - powiedziała Dorin.
Dojechaliśmy do domów. Dorin przyjechała do mnie i Carol. Dobrze, że z Dorin nosimy ten sam rozmiar. Wybrałyśmy jakieś zajebiste ciuchy i wyszłyśmy przed dom. Oczywiście nie obyło się bez pytań Dorin. Czekała cała nasza ekipa. Tym razem w limuzynie. Ruszyliśmy na London !
~~~~~~~~~~
Jest nowy, Przepraszam, że taki krótki i moim zdaniem nudny, ale jak już zaczęłam pisać, to chciałam wstawić:)
Chcecie być informowani - piszcie w komentarzach nicki z twittera ! :)

3 komentarze:

  1. zajebisty rozdzial !
    to oni sie ruchneli w tym kinie ? buahahahaha XD

    nie mogę do NN ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Spoko rozdział,ale tylko to "Przed Switem" straszne...
    Czekam na nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. żalson .... :////

    OdpowiedzUsuń