Łączna liczba wyświetleń

piątek, 2 grudnia 2011

Rozdział I

Nie wierzyłam własnym oczom. Obok mnie na ławce siedział Harry Styles z One Direction. Widząc moją minę uśmiechnął się szeroko. Wyglądał taaaak słodko. Lepiej niż w teledyskach czy na zdjęciach.
- Chodź, tutaj obok jest kawiarenka. A ty jesteś przemoczona, ja z resztą taż. - powiedział wstając.
- Tak, rzeczywiście jest mi mokro - powiedziałam, a Harry zaczął się śmiać - Wiem, że jesteś zboczony, ale aż tak?
- Oj tam, oj tam. Louisa nie znasz. - zaśmiał się.
Poszliśmy z Harrym do tej kawiarni i wypiliśmy gorącą czekoladę. W międzyczasie opowiadałam mu babci i o tym, że żadko się z nią spotykałam. Kochałam ją jednak bardzo mocno.
- Odwieźć cię do domu? Jest już 20. Zaraz zamykają.
- Nie chcę tam wracać. Poszłabym spać do mojej przyjaciółki, ale nie ma jej w mieście. Pójdę jeszcze do parku pospacerować.
- Nie możesz. Jest jesień i jest już zimno i ciemno. Nie pozwolę Ci samej chodzić po parku.
- Nic mi się nie stanie - powiedziałam zakładając bluzę.
- Nie ma mowy. Wybieraj. Albo idziesz spać do domu, albo do mnie. - powiedział z uśmiechem
- No nie wiem... Bo przecież ja... - nie dał mi dokończyć
- No nie uwierzę, że mnie nie znasz - powiedział otwierając drzwi. - To jak?
- No to zgoda. Tylko muszę zadzwonić do mamy i powiedzieć.
Wsiedliśmy do samochodu Harry'ego, a ja w międzyczasie zadzwoniłam do mamy, która kazała zrobić na głośnik.
- Mamo, ja dzisiaj będę spała u kolegi.
- Czyli nie wracasz na noc? Może przynajmniej on sprawi, że zapomnisz na chwilę o tym wszystkim. Właśnie, dzwoniła ciocia Lisa. Powiedziała też, że jej córka ma dużo plakatów tego zespołu co go tak lubisz. Następnym razem Ci to przywiozą. I jeszcze jedno... - mama nie przestawała mówić
- No co? - powiedziałam znudzonym głosem.
- Proszę, nie uprawiajcie seksu, a jak musicie, to zabezpieczajcie się. - na słowa mamy, ja zrobiłam się caaaaała czerwona, a Harry wybuchnął śmiechem.
- Spokojnie, mam prezerwatywy - powiedział do telefonu.
- Harry ! - wydarłam się. - Dobra, mamo. Do jutra.
Rozłączyłam się i spojrzałam morderczym wzrokiem, na chłopaka.
- No co? - zaśmiał się - Lepiej, żeby wiedziała, że się zabezpieczamy.
- Po pierwsze, to my w ogóle seksu nie uprawiamy - zaśmiałam się.
- Jeszcze. - dodał Harry z bananem na twarzy. Nie wiem, co on sobie wyobraża.
Dojechaliśmy do jego domu, a Harry powiadomił mnie, że nikogo nie ma i jest sam. Trochę się przestraszyłam. A jak mnie zgwałci? Nie no, bez przesady. Rozgościłam się w jego domu, który nawiasem mówiąc był duży i ładny.
- To co robimy?
- Co powiesz na piwo i telewizję? - powiedział podchodząc do lodówki.
- Jasne. - uśmiechnęłam się, trochę zaskoczona, że Harry pije.
Chłopak wziął kilka piw, po czym udaliśmy się do jego pokoju. Przyznaję się, że mam słabą głowę. Po dwóch piwach czułam, że było mi fajnie.
- Harry, mogę iść się wykąpać?
- Jasne. Tu jest łazienka. A tu masz moją koszulkę do spania. Chcesz też bokserki?
- Jasne. Nie mam nic.
Wzięłam koszulkę, bokserki i udałam się do łazienki. Napuściłam wody do wanny, rozebrałam się i weszłam do środka. Po chwili usłyszałam pukanie.
- Mabel, mogę wejść na chwilę? Wezmę jedną rzecz i pójdę do innej łazienki.
- Jasne - powiedziałam i zanurzyłam się po szyję.
Harry wszedł, spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Otworzył szafkę i czegoś w niej szukał.
- Harry - powiedziałam cicho. - Po co marnować dwie łazienki? Chodź do mnie - uśmiechnęłam się.
- Jesteś pijana? - zaśmiał się, a ja pokiwałam głową. - To ja idę.
- No chodź ! - krzyknęłam - Mówię serio.
- Serio? - zdziwił się, a ja pokiwałam głową. Harry ściągnął koszulkę, a potem spodnie i tak dalej...
Po chwili poczułam, że jest obok mnie. Oparłam się o niego. Leżeliśmy tak przez chwilę.
- Zagrajmy w takie coś. Na zmianę mówimy o sobie fakty, o których nikt nie wie. Oczywiście poważnie.
- Ok. Zaczynam. - powiedziałam, a po chwili namysłu wymyśliłam fakt - Kiedyś się pocięłam. Byłam świadkiem awantury między mamą i tatą i do tego byłam skłócona z Dorin. Wszystko straciło sens.
- To teraz ja. Raz przyłapałem Louisa, jak jakaś laska robiła mu loda w garderobie. On sam nie wie, że widziałem.
- Straciłam dziewictwo w wieku 13 lat z chłopakiem na imprezie. Nawet Dorin nie wie.
- To ja cię zaskoczę: jestem prawiczkiem.
- Co?! - wybuchnęłam śmiechem i odwróciłam się do niego - Nie wierzę !
- Czemu? - spojrzał na mnie.
- Bo jesteś za fajny, za seksowny i za przystojny, żeby być prawiczkiem. - powiedziałam i przysunęłam się do niego.
- W każdej chwili wszystko może się zmienić - szepnął i swoimi ustami dotknął moich warg. W tym momencie zadzwonił jego telefon. - Teraz?
Zdążyłam spojrzeć na wyświetlacz. Dzwonił Zayn. Nie słyszałam rozmowy, mimo, że Harry był tuż obok mnie.
- Jest pod moim domem. Pokłócił się z mamą.Ja pierdolę, co za geniusz.
Harry wygrzebał się z wanny, owinął ręcznikiem i poszedł po Zayna. Ja w tym czasie też wyszłam z wanny i założyłam koszulkę i bokserki Harrego. Wyglądałam zajebiście. Wyszłam z łazienki i poszłam na dół, skąd słyszałam głosy Harry'ego i Zayn'a. Zeszłam do nich. Harry się uśmiechnął, a Zayn patrzył, jakby zobaczył ducha.
- Ooo, stary. Co w twojej chacie robi laska w twoich bokserkach i koszulce, którą dałem ci na urodziny?
- Jest sobie. - Harry wyszczerzył się jeszcze bardziej, a Zayn zrobił słodką minę pt. WTF?
- Zayn, będziesz tu spał? - spytałam.
- No taaaak, a co?
- Nic.
- Przeszkodziłem? - zaśmiał się.
- Trochę - powiedział Harry - ale spoko. Dokończymy iinym razem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jest pierwszy rozdział. Wiem, że krótki i nudny, ale początki takie są. Liczę jednak na komentarze <3

4 komentarze:

  1. Mi tam się podoba :)
    Czekam na kolejny rozdział i prosze o info na tt - @darittaz4

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne ! kiedy nowy rozdział ? informuj mnie @harryswife_PL

    OdpowiedzUsuń
  3. chętna na więcej ; ] peoszę o info pod : zuzannax3@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  4. No będę obserwować ;* Ale raczej już nie po anonimie ;**

    OdpowiedzUsuń