Łączna liczba wyświetleń

środa, 7 grudnia 2011

Rozdział VI

Siedziałam na ławce w parku. Padał deszcz. Zupełnie, jak w ten dzień, kiedy poznałam Harry'ego. Na innej ławce siedziała jakaś para. Całowali się i przytulali. W oddali zobaczyłam inną osobę. To była Dorin. Moja przyjaciółka szła spokojnie. Po chwili zatrzymała się, krzyknęła "zdrajca!" i zawróciła. Teraz mój wzrok z powrotem utkwił w całującej się parze. Zaraz, moment. To jest Zayn. Dorin widziała, jak Zayn całował się z inną dziewczyną. Zerwałam się z ławki i chciałam biec w tamtą stronę. Ale....
- Dzzzzzzzz !! - budzik. Wyłączyłam go i w kompletnym szoku usiadłam na łóżku. Co miał znaczyć ten sen? Wmawiałam sobie, że nic takiego, ale podświadomie wiedziałam, że muszę pogadać z Zayn'em. Byłam na kacu, w końcu wczoraj była gala. Chciałam jednak iść do szkoły. Marzyło mi się zobaczyć miny wszystkich dziewczyn, fanek 1D. Miałam jednak bardzo sucho w gardle. I mnie głowa bolała. Ale czego się nie robi dla satysfakcji? Ubrałam się w to <klik>. o 7:40 wyszłam z domu. 10 minut później byłam już w szkole. Tak, jak się spodziewałam, wszyscy się na mnie gapili. Uśmiechnęłam się i poszłam pod klasę. Dorin napisała mi smsa, że nie będzie jej dzisiaj w szkole. Szczerze mówiąc, ucieszyło mnie to. Momentalnie napisałam sms'a do Zayna.
"Muszę z Tobą pogadać o Dorin. Nie mów nikomu. Przyjedziesz po mnie? Kończę o 13:30."
Nie czekałam długo, a dostałam odpowiedź.
"Coś się stało? Ale, ok. Przyjadę ;)".
Lekcje mi się straaaasznie dłużyły. Na czwartej lekcji, czyli fizyce, kiedy nauczycielka wybierała do odpowiedzi, ktoś zapukał.
- Dzień dobry - powiedział uśmiechnięty Zayn. Miał być za 2 godziny.
Kilka dziewczyn zaczęły piszczeć.
- Kim pan jest? - zdziwiła się nauczycielka, kiedy usłyszała dziewczyny.
- Jestem Zayn Malik. 
- Ahhh, tak, z tego zespołu.
- Dokładnie. Mógłbym zwolnić Mabel Lenter z 2 ostatnich lekcji? - powiedział i czarująco uśmiechnął się do nauczycielki.
- Tak, jasne. To będzie zaszczyt. - zaśmiała się jak Bailey z "Nie ma to jak statek". 
Spakowałam rzeczy, podeszłam do drzwi i przywitałam Zayn'a buziakiem w policzek.
- Moment - powiedziała Amy z mojej klasy - Czy ty nie jesteś z Harry'm?
- Jestem - uśmiechnęłam się - Ale Zayn to kumpel.
- Taaaak - powiedział ze śmiechem - Jego rozdziewiczyła, mnie nie.
Walnęłam Zayna, powiedziałam "do widzenia" i wyszłam.
- Czemu już jesteś? Miałeś być za 2 godziny.
- Wiem, ale zdenerwowałaś mnie tym smsem. Co jest? -powiedział, otwierając mi drzwi od samochodu.
- Bo dziwny sen miałam. Gdzie jedziemy?
- Dzwonisz do mnie, żeby mi sen opowiedzieć? - zaśmiał się - Może do parku?
- Lepiej na gorącą czekoladę.
- No to zgoda. Teraz mów, o co chodzi.
Nie odezwałam się, więc Zayn zrezygnował.
Usiedliśmy w kawiarni i zamówiliśmy czekoladę. Na dworze było zimno. W końcu był listopad i zbliżała się zima. Usiedliśmy przy stole koło okna.
- Zayn, co jest między tobą a Dorin? - powiedziałam, a chłopak o mało się nie zakrztusił.
- Pytasz poważnie?
- Nie, kurwa, dla żartów. Jasne, że poważnie. Śniło mi się, że ją zdradziłeś, a ja nie chcę takiej sytuacji. Jeżeli masz z nią zerwać za tydzień, co bardzo lubisz robić - coraz bardziej się nakręcałam - to naprawdę, zerwij z nią od razu. Ty zawsze szybko zmieniasz dziewczyny, a ja nie chcę, żeby Dorin cierpiała, bo...
- Kocham ją - powiedział głośno, a kilka osób się odwróciło w naszą stronę. Jedna dziewczyna się szeroko uśmiechnęła. Chyba poznała Zayn'a. - Naprawdę. Ona jest inna niż wszystkie dziewczyny. Dorin znaczy dla mnie o wiele więcej i nie mam zamiaru z nią zrywać.
- Cieszę się. Obydwoje dużo dla mnie znaczycie i nie chciałabym kłótni między wami.
Chłopak wyszczerzył się tylko. Dopiliśmy czekoladę, po czym wyszliśmy.
- Podwieźć cię? - powiedział.
- Nie, dzięki. Przejdę się kawałek.
- W takim razie do zobaczenia - powiedział i mocno przytuliłam się z chłopakiem. W tym momencie wyskoczył jakiś koleś i zrobił nam zdjęcie, a za nim kilku innych.
- Zmieniłam zdanie - krzyknęłam i w szybkim tempie wskoczyłam do auta. Zayn nadusił gaz i przyspieszyliśmy.
Podjechaliśmy pod mój dom.
- Pa - powiedziałam, dałam mu buzi na pożegnanie i wyszłam z samochodu.
W domu czekała na mnie mama i siostra, która będzie chodziła do szkoły od przyszłego semestru.
- Ty nie kończysz na pół godziny? - powiedziała zaskoczona mama.
- Tak, ale Zayn mnie zwolnił i pojechaliśmy pogadać o Dorin. No i nam foty strzelili.
Poszłam do siebie. Usiadłam do komputera i weszłam na fejsa. Nic nie było ciekawego, więc wyszłam. Weszłam na twittera, też nic. Postanowiłam więc pouczyć się na jutrzejszy sprawdzian. Siedziałam z 2 godziny, kiedy usłyszałam głośne głosy na dole. Nie zwracałam uwagi na to, nawet gdy usłyszałam, jak głosy się zbliżają. Do pokoju wparował Harry a za nim Zayn. Chciałam przytulić Harry'ego, ale on mnie odepchnął.
- Harry sobie ubzdurał, że go ze mną zdradzasz. - powiedział zdenerwowany Zayn..
- Co? - krzyknęłam.
- A co to jest? - pokazał mi jakiś portal plotkarski, na którym było nasze zdjęcie. Przyznaję, wyglądało, jak byśmy byli parą.
- Zayn, wyjdź - powiedziałam ostrym głosem.
Malik wyszedł, a Harry zaczął mnie atakować.
- Myślałem, że mnie kochasz - darł się - a ty mi taki numer robisz? Dziękuję bardzo.
- Harry, nie jestem z Zayn'em ! - też krzyczałam - Gadaliśmy o Dorin ! Jesteśmy przyjaciółmi.
- Oooo, to tak wyglądają przyjaciele? Ciekawe, ile masz takich przyjaciół? Chyba nie powinienem się w to wplątywać.
- Harry - mówiłam ze łzami w oczach - Chcesz ze mną zerwać?
- Nie chcę - krzyknął - Ale muszę ! Kocham Cię nad życie, a ty ...? Ty mnie okłamujesz.
Trzasnął drzwiami i wyszedł. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Bardzo mocno. Wszedł Zayn.
- Mabel, tak mi przykro... Przepraszam
- Wyjdź ! - wydarłam się najgłośniej, jak umiałam.
Zayn posłusznie opuścił pokój. Wpadłam w furię. Zaczęłam ryczeć, jak dziecko, zrzuciłam książki z biurka, trzasnęłam telefonem o ścianę, a potem padłam na łóżko. Chyba zasnęłam.
Obudziłam się, było ciemno. Pewnie była już noc. Spojrzałam na telefon. 2 w nocy. Zapaliłam światło i przeżyłam szok. Wszystko rozwalone... Ale najbardziej przeraziłam się, kiedy spojrzałam na ścianę. Wszystkie plakaty 1D zniszczone. Podarte walały się po pokoju. Czułam, że mam podpuchnięte oczy. Włączyłam twittera. Zobaczyłam mnóstwo wiadomości do mnie. Nie chciało mi się czytać. Spojrzałam tylko na jedną. Brzmiała tak.
"Mam nadzieję, że między tobą i Harry'm w porządku. Byłam tam. Wiem, o czym gadałaś z Zayn'em. Wiem, że nie zdradziłaś Styles'a. Słyszałam waszą rozmowę o Dorin. Zayn ją kocha."
Mimo, że to był zwykły tweet, bardzo podniósł mnie na duchu. Odpisałam dziewczynie.
"Napisz Harry'emu. Może zrozumie ;("
Poszłam z powrotem spać. Kiedy się obudziłam było rano. Przy moim łóżku siedział Harry, co mnie zdziwiło.
- Przepraszam. Kocham Cię - wyszeptał.
- Powiedziałeś to. - uśmiechnęłam się. - Ja Ciebie też.
~~~~~~~~~
Jest 6 rozdział...
Komentować ! <3
Twitter mi nie działa, ale jak tylko się ogarnie... powiadomię :)

3 komentarze: