Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 18 grudnia 2011

Rozdział IX (część druga)

- Dorin... - powiedziałam
- Mabel co ty tu robisz? - powiedziała Dorin - Słyszałaś?
Pokiwałam głową.
- Ja się boję - powiedziała, przytulając mnie - A jak jestem w ciąży?
- Może nie jesteś - Zayn odezwał się po raz pierwszy.
- Słuchajcie - powiedziałam - na razie nie powiemy nikomu. Po drodze wstąpimy do apteki, kupimy testy i pojedziemy do mnie, zgoda.
- Zgoda - powiedzieli równocześnie.
Wzięłam telefon i poszliśmy do limuzyny. Nikt z nas się nie odzywał.
- Co ty tacy smętni? - powiedział Harry, przytulając się do mnie.
- Źle się czuję - powiedziałam - Wskoczmy do apteki.
Podjechaliśmy pod aptekę. Harry chciał wychodzić ze mną.
- Nie, zostań - powiedziałam - Dorin, chodź ze mną.
Weszłyśmy do apteki. Dla pewności kupiłyśmy 3 testy. Wróciłyśmy do limuzyny i dyskretnie spojrzałam na Zayna. Z jego oczu można było wyczytać wszystko. Był przerażony, wzruszony i wszystko inne. Poinformowałyśmy chłopców, że Dorin jedzie do mnie. Nie chciałyśmy mówić, że Zayn też jedzie do mnie, bo to byłoby podejrzane. A poza tym Harry byłby zły. Ustaliliśmy, że Zayn wysiądzie pod swoim domem i przyjdzie do mnie. Weszłyśmy do domu. Poprosiłam Carol, żeby poszła do siebie, bo mam do pogadania z Dorin. Usiadłyśmy u mnie na łóżku chciałyśmy poczekać na Zayn'a. Dorin usiadła i rozpłakała się jak mała dziewczynka.
- Mabel, a jeżeli jestem w ciąży? Nie chcę togo dziecka. - płakała, tuląc się do mnie.
- Spokojnie, wszystko się ułoży - pocieszałam ją - Masz Zayn'a. On Cię kocha.
- Przecież ja mu zniszczę wszystko. Kariera mu się zawali. On nie będzie mnie chciał. Zostanę samotną, nastoletnią matką. - płakała coraz bardziej.
- Nic mi nie zniszczysz - powiedział Zayn, wchodząc do pokoju. Przykucnął przy Dorin i patrzył jej w oczy - Kocham Cię, rozumiesz? Kocham Cię nad życie. Jesteś dla mnie najważniejsza. Nie zostawię cię, nawet jak będziesz w ciąży. Wychowamy to Zayniątko. A teraz idź do łazienki i zrób ten test.
Widziałam, że na jej twarzy pojawił się mały uśmiech. Pewnie przez zdrobnienie imienia Malik'a. Siedzieliśmy tam na łóżku. Położyłam się, a Zayn obok mnie.
~~~~~~ Z PERSPEKTYWY HARRY'EGO~~~~~~~
Postanowiłem iść do Mabel. Chciałem się dowiedzieć, co się dzieje, bo wiedziałem, że coś się dzieje. W ogrodzie zobaczyłem mamę Mabel. Powiedziała, że ona jest u siebie. Wszedłem więc do domu i pokierowałem się w stronę pokoju Mabel. Usłyszałem rozmowę.
- A jeżeli to dziecko się urodzi? Co wtedy będzie? - słyszałem głos Mabel. Jakie dziecko?
- Nie wiem. Jestem przerażony - głos Zayn'a? Nie wierzę! Ona jest w ciąży? Z Zayn'em?
- Wiem. Ale musisz być silny. Jeżeli okaże się, że ta ciąża naprawdę jest, musisz zostać z nami.
- Wiem. Nie mam zamiaru odchodzić. Chcę wychować to dziecko. O ile ono istnieje. Ale jak powiemy o tym reszcie zespołu? Jak powiemy Harry'emu?
Miałem dosyć. Wparowałem do pokoju. Nie chciałem słuchać, jak mnie okłamują.
~~~~~~ZNOWU MABEL~~~~~~
Leżeliśmy tak i gadaliśmy, kiedy nagle wparował mój chłopak.
- Harry?! - krzyknęliśmy równo.
- Co tu się dzieje? - krzyczał - Wiedziałem, że coś jest nie tak. Wiedziałem, że coś między wami jest. Ale żeby ciąża? Nie wierzę, że mi to zrobiliście.
- Harry, Harry, Harry, spokojnie - powiedziałam, podchodząc do chłopaka.
- Spokojnie? Zdradzasz mnie z moim najlepszym przyjacielem. - krzyczał. Nie chciał się uspokoić.
- Stary ! - krzyknął Zayn i sprzedał mu z liścia - Nikt nikogo nie zdradza !
- Jak to? - powiedział już spokojniej Harry, dotykając czerwonego policzka.
W tym momencie z łazienki wyszła zaryczana Dorin. Podeszła do nas i przytuliła mnie i Zayna jednocześnie szlochając. Harry wciąż nie wiedział, o co chodzi.
- I jak? - niepokoił się Malik.
- Jestem w ciąży - szepnęła i usiadła na łóżku, po czym wpadła w histerię - Nie chcę tego dziecka, nie chcę !
- Spokojnie - przytulił ją Zayn. - Wychowamy to Zayniątko. No pomyśl, wyobrażasz sobie Zayna z pieluchą? - próbował ją pocieszyć i udawało mu się to, bo Dorin się zaśmiała.
- Czyli nie zdradzasz mnie z Zaynem? - powiedział do mnie zmieszany Harry.
- Oczywiście, że nie, głuptasie. - przytuliłam się do niego.
Harry podszedł do Dorin i ją przytulił. 
- Już wiesz. - wyszeptała. - A jak chcecie powiedzieć to chłopakom?
- Załatwmy to od razu. Niech się dowie cały świat. - powiedział Zayn, włączając komputer.
- Nie - zaprotestowała Dorin. - Najpierw pójdziemy do ginekologa, żeby się upewnić. Mabel, daj mi numer do tego twojego. Umówię się od razu.
Dałam przyjaciółce numer mojego zaufanego ginekologa. Nie wiem, jak to zrobiła, ale umówiła się jeszcze na dzisiaj. Pojechałam tam z Dorin, a chłopacy zostali u nas.
- Jak to się stało? - spytałam, kiedy wsiadałyśmy do samochodu.
- Chyba nie chcesz, żebym Ci opowiadała? - zaśmiała się.
- Nie, jasne, że nie. Ale nie zabezpieczacie się?
- Zabezpieczamy. Tylko raz nie. W kinie na "Przed Świtem".
- Co?! -  wydarłam się ze śmiechem - też się pieprzyliście w kinie?
- A wy też? - powiedziała Dorin parskając śmiechem.
Pogadałyśmy trochę. Przekonałam Dorin, że Zayn ją kocha i jej nie zostawi. To był jej największy problem. Nie rodzice, nie dziecko - lubiła bachory.
Weszłyśmy do budynku. ja czekałam na korytarzu, a Dorin weszła do gabinetu. Po pół godzinie wyszła z miną, z której nie umiałam nic wyczytać.
- 6 tydzień. - powiedziała, uśmiechając się. - Muszę powiedzieć rodzicom.
- Najpierw jedziemy do chłopaków. 
Wyszłyśmy z budynku, a tam było mnóstwo paparazzich. Ktoś musiał widzieć, jak wchodziłyśmy. Tak - byłyśmy rozpoznawalne. Było mnóstwo pytań. Jednak, kiedy usłyszałam jedno z nich pomyślałam "O KURWAJEGOMAĆNIEMOŻLIWE!!!". Brzmiało ono: "Na filmiku nie widać, żeby Harry miał prezerwatywę. Byłaś sprawdzić, czy nie jesteś w ciąży?". Cały czas powtarzałam sobie, że nie możliwe, że ja też jestem w ciąży.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To teraz strzelajcie: Mabel też jest w ciąży, czy nie?
Tak, wiem. W moich poprzednich opowiadaniach też były ciąże. Lubię ten wątek !!
Dobra, komentować ; )

1 komentarz:

  1. Spoko rozdział.
    Ale mam nadzieję,ze nie jest,bo ile tych ciąży? :P
    Czekam na nowy ;)

    OdpowiedzUsuń